Kluczowa rola w obronie powietrznej

NASAMS – system, który nieustannie czuwa nad bezpieczeństwem państwa

Gdy Erica Hellandsjo po raz pierwszy rozpoczęła pracę z systemem NASAMS (National Advanced Surface-to-Air Missile System, czyli narodowym zaawansowanym systemem rakietowym ziemia-powietrze), już wtedy wiedziała dokładnie, co chce robić po ukończeniu służby wojskowej.

Teraz pracuje z systemem NASAMS po stronie cywilnej, wspierając obronę powietrzną obszaru położonego wokół stolicy USA (National Capital Region – NCR). System NASAMS chroni region NCR 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu już od 2005 roku, a jego misja została właśnie przedłużona o kolejne cztery lata.

– Po mojej pierwszej rotacji wiedziałam już, że chcę zajmować się systemem NASAMS w pełnym wymiarze godzin – powiedziała Hellandsjo. – Moim marzeniem była praca w firmie Raytheon (Technologies) i moim celem było dogłębne poznanie NASAMS. Wiedza, jaką posiadam o systemie i jego zadaniach z perspektywy operatora, daje mi kompleksowy obraz jego działania. 

Hellandsjo należy do grupy siedmiu przedstawicieli producenta ds. obsługi systemu NASAMS, którzy pełnią służbę w imieniu firmy Raytheon Technologies.

– Jako operator wykonujesz zadania, naciskasz przyciski, ale nie musisz przejmować się detalami związanymi z samym systemem, natomiast jako dostawca usług  zajmuję się teraz rzeczami takimi jak ładowanie pocisków, testowanie ,naprawianie i ulepszanie sprzętu oraz szkolenie żołnierzy – powiedziała Hellandsjo, starszy technik ds. obsługi systemu NASAMS.

Załogi serwisowe współpracują z Centrum Połączonych Działań Obronnych (Joint Air Defense Operation Center - JADOC) Wojsk Lądowych i Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. NASAMS to nowoczesny system obrony powietrznej, który można łatwo dostosować do konkretnych potrzeb użytkownika. Rozpoznaje on i przechwytuje zagrożenia takie jak wrogie samoloty i pociski manewrujące.

Raytheon, jeden z czterech działów biznesowych, z których składa się Raytheon Technologies, podpisał ostatnio umowę z Wojskami Lądowymi Stanów Zjednoczonych, zgodnie z którą NASAMS będzie bronił obszaru NCR przez kolejne cztery lata.

Nadzorem nad systemem, który nieprzerwanie czuwa nad bezpieczeństwem kraju, zajmują się żołnierze Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych.

Hellandsjo służy również na stanowisku sierżanta ds. operacyjnych w Gwardii Narodowej Wojsk Lądowych Południowej Karoliny oraz starszego operatora systemu wczesnego ostrzegania Dowództwa Obrony Powietrznej.

– Ogólnie rzecz biorąc, zajmuję się radarami Sentinel i systemami dowodzenia i kierowania – powiedziała Hellandsjo.

Hellandsjo dwukrotnie odbyła służbę w regionie NCR w ramach operacji „Noble Eagle” – po raz pierwszy sześć lat temu jako członek załogi obsługującej wyrzutnie NASAMS, a potem po raz kolejny w 2017 roku jako młodszy operator systemu NASAMS szczebla taktycznego w centrum JADOC.

– JADOC to samo serce misji naszego systemu – powiedział Brian Heath, kierownik ds. międzynarodowych programów NASAMS. – System chroni rozległy obszar wokół Białego Domu w regionie NCR 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. 

Poświęcenie dla misji

Dzięki intensywnej współpracy w obrębie przedsiębiorstwa zespół Raytheon Missiles & Defense pomógł zapewnić bezpieczeństwo podczas czterech ostatnich inauguracji prezydentów USA oraz wszystkich wygłaszanych przez nich dorocznych orędzi
o stanie państwa. Operujące z bazy Sił Połączonych Anacostia-Bolling centrum JADOC jest obsługiwane przez całą dobę przez personel Gwardii Narodowej Sił Powietrznych i Sił Lądowych, który niestrudzenie wypatruje samolotów mogących stanowić potencjalne zagrożenie.

– Ogrom wiedzy i doświadczenia, jakie posiada każdy członek zespołu, po prostu nie mieści się w głowie – powiedziała Hellandsjo. 

Raytheon przeszkolił setki żołnierzy w zakresie obsługi systemu NASAMS. Posiada on w regionie NCR specjalny zespół przedstawicieli zajmujących się obsługą systemu, a także rozlokowanych w różnych miejscach
techników o rozmaitych specjalizacjach.

– Zajmujemy się szeroką gamą specjalistycznych kwestii – powiedziała Hellandsjo. – Usuwamy usterki, naprawiamy i wymieniamy elementy systemu, zajmujemy się logistyką, kontaktujemy się z klientem, przenosimy ogromne pociski, prowadzimy wózki widłowe i ciężarówki, obsługujemy dźwigi, pracujemy z systemami elektrycznymi i generalnie zajmujemy się wszystkimi praktycznymi sprawami.

– Operatorzy systemu obserwują zagrożenia pojawiające się na obszarze objętym 360-stopniowym polem widzenia radaru – powiedział James Normington, dyrektor programów obrony powietrznej średniego zasięgu w Raytheon. – Śledzą samoloty oraz inne cele i odróżniają obiekty przyjazne od wrogich, a jeśli coś pojawi się na radarze, mogą natychmiast rozpocząć śledzenie przy użyciu nowoczesnych technologii, aby ustalić, czy mają do czynienia z zagrożeniem, a jeśli tak, jak sobie z nim poradzić.

System NASAMS w różnych konfiguracjach jest wykorzystywany obecnie przez dwanaście państw. Oprócz USA do obrony swojego terytorium i kluczowych zasobów korzystają z niego Norwegia, Finlandia, Hiszpania, Holandia, Oman, Litwa, Indonezja, Australia, Katar, Węgry oraz jeden nieujawniony kraj. Konfiguracja systemu może obejmować produkowane przez Raytheon Technologies pociski AMRAAM, AMRAAM-ER i AIM-9X oraz radary Sentinel™, a także produkowane przez Kongsberg Defence & Aerospace AS Centrum Kierowania Ogniem wyrzutnie: kontenerową i mobilną.